Kopytnik pospolity
Czwartek 6 sierpnia 2015Kopytnik pospolity
Kopytnik to roślina niezwykła. Niegdyś zapewne należała do wielu roślin określanych mianem „magicznych” – od wieków znano jej lecznicze właściwości i stosowano dla wspomożenia ciała i ducha. Obecnie bliska jest zarówno miłośnikom spacerów po lesie jak
i wielbicielom ogrodów.
Na spotkanie z kopytnikiem
Kopytnik pospolity (Asarum europaeum) to bylina należąca do rodziny kokornakowatych (Aristolochiaceae). Dziko występuje w środkowej i wschodniej Europie i Azji po Syberię i Ałtaj. W Polsce rośnie dosyć pospolicie – oprócz północno-zachodniej części kraju. Możemy ją spotkać w żyznych lasach liściastych i zaroślach – tworzy zielone, połyskujące dywany na dnie lasu. Do niedawna objęta była częściową ochroną gatunkową ze względu na pozyskiwanie surowca do celów leczniczych, obecnie nie jest gatunkiem chronionym.
Jak rozpoznać tę roślinę? Trzeba wypatrywać ciemnozielonych, błyszczących liści przypominających kształtem kopyto (bądź, jak twierdzą niektórzy – nerkę lub serce). Kopytnik nie sposób pomylić z żadną inną rośliną – jest jedynym rosnącym w naszym kraju (i w całej Europie) przedstawicielem rodzaju kopytnik (Asarum). Jest to niewielka roślina (10-15 cm wys.) o cienkich, pełzających kłączach, z których wyrastają zwykle dwa (rzadziej trzy) zimozielone liście. Osadzone są one na długich ogonkach, pokrytych mnóstwem białych włosków. Młode liście są jasnozielone i delikatnie owłosione, z wiekiem ciemnieją, „łysieją” i nabierają połysku. Roślina wydziela charakterystyczną woń, określaną jako zapach kamfory. Zwabia ona padlinożerne muchówki, które dokonują zapylenia kwiatów. Kopytnik kwitnie w kwietniu i maju, jednak aby dojrzeć jego kwiaty trzeba się nieco natrudzić. Jako, że rolę wabienia zapylaczy przejmuje zapach rośliny, kwiaty nie muszą być barwne i okazałe. Występują one pojedynczo, są bardzo niepozorne, ukryte pod kobiercem liści, tuż przy ziemi. Osiągają 1-1,5 cm, mają dzwonkowaty kształt i dosyć niezwykłe barwy – górna część kwiatu jest brunatnoczerwona a dolna – zielona i pokryta włoskami.
Magiczne właściwości?
Polska nazwa rośliny – kopytnik – pochodzi od kształtu liści, przypominającego końskie kopyto. W różnych regionach kraju roślina ta znana jest pod wieloma innymi nazwami, np.: kopelnik, klepnica, kleśnica, kopyteń, narda leśna, pieprz górski, przykopytnik. Nazwa naukowa – Asarum – pochodzi od słowa ásaron, którym to już w starożytności określano tę roślinę. Wywodzi się z gr. áse = nudność, ckliwość (od wymiotnych właściwości rośliny) bądź z gr. sáros = miotła, gałęzie, stąd ásaron – pozbawiony gałęzi. Drugi człon nazwy europaeum oznacza „europejski” i odnosi się do obszaru występowania rośliny. Kopytnik zwano także „polską wymiotnicą” („prawdziwa” wymiotnica, ipekakuana prawdziwa Carapichea ipecacuanha, to wiecznie zielony półkrzew rosnący w Ameryce Południowej).
Kopytnik jest znaną od wieków rośliną leczniczą, stosowaną już przez starożytnych Greków
i Rzymian, głównie jako środek wymiotny. Na ziemiach polskich miał szerokie zastosowanie w medycynie ludowej – bardzo różne w różnych regionach. Mieszkańcy Sądecczyzny i Wołynia używali go jako środka rozwalniającego, na Kresach Wschodnich stosowano go m. in. przy gorączce i „biciu serca”, w okolicach Wieliczki – w okładach na oczy. Ze względu na działanie wymiotne wyższych dawek kopytnika, podawano go również alkoholikom, w celu odzwyczajenia od nałogu. Jeszcze w XX wieku był szeroko stosowany w oficjalnej medycynie. Surowcami leczniczymi były ziele kopytnika z korzeniami oraz liść. Wyciąg z kopytnika działa wykrztuśnie, rozkurczająco, bakteriostatycznie, znieczula. Stosowano go w chorobach dróg oddechowych: przy zakażeniach i nieżytach gardła, tchawicy, oskrzeli, płuc; przeziębieniu, grypie, anginie. Po stwierdzeniu rakotwórczego działania jednego ze składników olejku eterycznego pozyskiwanego z kopytnika ograniczono stosowanie tej rośliny w lecznictwie.
Kopytnik jest jedną z roślin wchodzących w skład tradycyjnych wianków święconych na zakończenie obchodów Bożego Ciała. Złożone są one głównie z aromatycznych ziół, ale swoje miejsce mają też tutaj rośliny magiczne – np. chroniące od uderzenia pioruna. Niegdyś poświęcone wianki wieszano nad drzwiami domów i obór, by zabezpieczały od nieszczęścia
i zapewniały dobrobyt. Przechowywano je także w domach i okadzano nimi obejścia dla ochrony przed nadchodzącą burzą, a także zwierzęta, które wiosną pierwszy raz wyprowadzano na pastwisko. W różnych regionach kraju „skład gatunkowy” jak i magiczne „zastosowanie” wianków nieco się różniły, jednak kopytnik, obok rozchodnika i przywrotnika był podstawowym ich składnikiem.
Krewni bliscy i dalecy
Kopytniki występują także w Ameryce Północnej i w Azji. Kopytnik kanadyjski Asarum canadense, znany jako „dziki imbir” stosowany był przez rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej jako przyprawa do mięs i ryb. W Polsce roślina ta znana jest miłośnikom ogrodów – podobnie jak nasz rodzimy gatunek kopytnika stosowana jest jako roślina okrywowa do miejsc cienistych i półcienistych. W uprawie spotyka się także pochodzący z Azji kopytnik wspaniały Asarum splendens.
Dalecy krewni kopytnika to rośliny o bardzo ciekawej biologii. Reprezentanci rodziny kokornakowate Aristolochiaceae, do którego należy kopytnik, występują głównie w krajach
tropikalnych i subtropikalnych Azji, Ameryki i Afryki. Wytwarzają one tzw. kwiaty pułapkowe, przystosowane do chwytania owadów, które roślina wykorzystuje do zapylenia.
Dlaczego owady pozwalają się zamknąć w kwiatach? Rośliny stosują bardzo sprytną sztuczkę
- upodabniają je do gnijącego mięsa, które stanowi pożywienie owadów – płatki okwiatu są zwykle brudnoczerwone z licznymi barwnymi plamami, dodatkowo kwiat wydziela intensywną woń padliny. Zachęcone w ten sposób muchówki poprzez wąską rurkę okwiatu wciskają się do wnętrza. Roślina więzi „lokatora” poprzez znajdujące się w rurce sztywne włoski, które uniemożliwiają mu ucieczkę. Cały proces zaplanowany jest w najdrobniejszych szczegółach – aby doszło do zapylenia kwiatu obcym pyłkiem (przyniesionym przez owada
z innej rośliny) a nie własnym danego osobnika, pierwsze dojrzewają słupki. Po zapyleniu owad nie zostaje natychmiast uwolniony – czeka go jeszcze jedno zadanie – przeniesienie pyłku na innego osobnika. Po 1-2 dniach od zapylenia w kwiecie dojrzewają pylniki
i obsypują „gościa” pyłkiem. Zjawisko to zsynchronizowane jest z więdnięciem włosków w rurce okwiatu, które do tej pory więziły owada. Może on wreszcie wydostać się na wolność. Zapewne wkrótce znów zostanie „złapany” przez inny imitujący pożywienie kwiat, który zapyli przyniesionym na swoim ciele pyłkiem.
Na szczęście nasz kopytnik nie ucieka się do tak radykalnych metod i nie więzi w kwiatach zapylaczy. Ogranicza się jedynie do małego oszustwa zapachem.
Jak widać, w fascynującym świecie przyrody nawet tak pospolita i niepozorna roślina, jaką jest kopytnik ma swoje drugie oblicze. Warto przyjrzeć się jej podczas wiosennego spaceru po parku czy lesie.
Kopytnik pospolity, fot. M. Kroczek
Młode liście kopytnika, fot. M. Stanek
Kwiat kopytnika, fot. M. Stanek